piątek, 28 grudnia 2012

Matas - maly rekonesans

Dzisiaj poszłam z moja córka do fotografa.
W drodze powrotnej do domu wdepnelam do  Matasa  - do  duński odpowiednik Rossmanna.


Myslalam, ze zaczęli juz wysprzedaz, ale jeszcze nie.
Spodobał mi się naszyjnik, który moze sobie kupie na Sylwestra.

naszyjnik w cenie 149.50 kr, to jest jakies 80 zl

Ponadto zainteresowaly mnie lakiery do paznokci z essi i sztuczne rzęsy.

lakier w cenie 99,95 kr , czyli jakies 55 zlotych

sztuczne rzesy w cenie 49,50 kr  czyli  jakies 26 zl
 Z mysla o sylwestrowej fryzurze ogladalam wkladke do koczka.
Koczki sa obecnie z modzie.
Mam okragla twarz i jest mi dobrze we włosach upiętych do góry.

koczki do jasnych i ciemnych wlosow w cenie 79,50 kr, to jest 42 zl
 W planach zakupu mam brazera ze złotym, maleńkim brokatem,
ten który mi się podobal jest z firmy Nilens Jord  i  jeszcze kupie
 sobie blusha, tego jaśniejszego po prawej stronie.
 

brazery w cenie 199,50 kr to jest jakies 110 zl
blush  w cenie 139,50 kr to jest  74 zl
  Zauwazylam tez bardzo dobry pędzel do rozprowadzania brazera,
tez z firmy Nilens Jord , stosunkowo niedrogi jak na duńskie warunki.


 Widziałam tez  trimmer firmy Depend w cenie 99.95 koron,
ale bez baterii.
Miałam go sobie kupic, gdyż widzę ze szybko znika z polek.


Jest stosunkowo niedrogi, ale nie  wzielam ze soba kartę clubmatasa,
na która zbiera się punkty. Na każde 10 koron dostaje się 1 punkt.
 Potem mozna sobie cos za to kupic.
 
Karta moja  i córki






 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz