W Nowym Roku zycze Wam moi Drodzy
12 miesięcy zdrowia
53 tygodnie szczescia
8760 godzin wytrwalosci
52560 minut pogody ducha
i 31536000 sekund milosci
Kolejny rok przeszedł jak z bicza trzasł i mamy znowu Sylwestra.
W tym roku spedzilam go w miłym kameralnym gronie.
Zostałam zaproszona przez moja najlepsza przyjaciolke Tereskę.
Zapowiadała się szampańska całonocna zabawa. Niestety za wcześnie się cieszyłam.
W ostatniej chwili dowiedziałam się ze w Sylwestra mam pracować do godz. 16,
a w Nowy Rok bagatela od 9 do 22.
Przygotowania były w ekspresowym tempie.Skoncentrowalam się na nakryciu glowy, jako ze na wystrzałowa fryzurę nie
bylo po prostu czasu.
Kupiłam migające okulary
maly srebrny kapelusik
i nieco większy, ze tak powiem kapiący zlotem.
Tereska stanela na wysokości zadania i przygotowała, bagatela cala resztę tzn. :
dania na gorąco i na zimno,
trunki
oraz muzykę.
Jak na 31 grudnia przystało bawiliśmy się do muzyki z polskiej i niemieckiej telewizji.
Z duńskiej bylo tradycyjnie:
orendzie noworoczne duńskiej królowej
oraz puszczana w Danii od wiek wieków jednoaktowa "90 urodziny".
Czas mijał szybko.
Nowy Rok przywitaliśmy szampanem. Po zyczeniach byl czas na fajerwerki.
Potem znowu tance , hulanki, swawole.
Poszłam spac o godz.3.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz