wtorek, 1 stycznia 2013

Sylwester 2012




W Nowym Roku zycze Wam moi Drodzy
                  12     miesięcy zdrowia
                 53     tygodnie szczescia
            8760    godzin wytrwalosci
          52560   minut pogody ducha
i 31536000   sekund milosci




Kolejny rok przeszedł jak z bicza trzasł i mamy znowu Sylwestra.
W tym  roku spedzilam go w  miłym kameralnym gronie.
Zostałam zaproszona  przez moja najlepsza przyjaciolke   Tereskę.
 Zapowiadała się szampańska całonocna zabawa. Niestety za wcześnie się cieszyłam.
W ostatniej chwili dowiedziałam się ze w Sylwestra mam pracować  do godz. 16,
 a w Nowy Rok bagatela od 9 do 22.
Przygotowania  były w ekspresowym tempie.Skoncentrowalam się na nakryciu glowy, jako ze na wystrzałowa fryzurę nie
bylo po prostu czasu.

Kupiłam migające okulary

 
 
 
 

 maly srebrny kapelusik


  i  nieco większy, ze tak powiem kapiący zlotem.

 

Tereska stanela na wysokości zadania i przygotowała, bagatela cala resztę tzn. : 
dania na gorąco i na zimno, 


trunki


oraz muzykę.

Jak na 31 grudnia przystało bawiliśmy się do muzyki z  polskiej i niemieckiej telewizji.


Z duńskiej bylo tradycyjnie:
orendzie noworoczne duńskiej królowej


oraz puszczana w Danii od wiek wieków jednoaktowa "90 urodziny".


Czas mijał szybko.
Nowy Rok przywitaliśmy szampanem. Po zyczeniach byl czas na fajerwerki.
Potem znowu tance , hulanki, swawole.
Poszłam spac  o godz.3.
 



 
 
 



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz