Zgodnie z obietnica (dana przeze mnie na czacie) dzisiaj będzie o kamasutrze.
Muzyka to gra zmyslow.
Ciekawe jakie nutki widział Mozart komponując na przykład "Zaczarowany flet". Kto wie moze to bylo cos takiego:
Czy to nie dziwne, ze te nutki sa zawsze aktualne?
Ale co tam Mozart, to bylo dawno i daleko od nas.
Przypatrzmy się lepiej co mamy pod tzw. ręka.
Moze znajdzie się nawet szacowny malzonek, lub cos w tym rodzaju, któremu nalezy przypomnieć, albo co gorsza nauczyć (jako ze na naukę nie jest ponoc nigdy za pozno) ze nam się tez od życia cos nalezy.
Dajmy mu do reki ksiazke i niech studiuje.
Gdyby ksiazka okazała się za malo przydatna, mozna mu podpowiedziec w inny sposób, na przykład kiedy się zamknie w swojej "swiatyni dumania", czyli WC, gdzie jak sam mówi tylko tam ma spokój (od nas), to zamiast starych gazet podrzućmy mu raczej to :
Namiętni internauci wola raczej to :
Jest tez wersja bardziej" hard" :
albo bielizna :
Gdy to tez nie przyniesie resultatow, to moze podpowiedz znajdzie
w swiecie zwiérzat :
Jeśli i to nie pomoże, to mamy dwa wyjścia.
Pierwsze - same przejmujemy dowodzenie i odfajkowujemy kazda pozycje kamasutry zgodnie z grafikiem :
Czy nam się to podoba czy nie, to musimy się jednak pogodzić z faktem, iz w XXI wieku będzie dominowała taka oto kamasutra :
Pozdrawiam serdecznie i proszę o komentarze.
Muzyka to gra zmyslow.
Ciekawe jakie nutki widział Mozart komponując na przykład "Zaczarowany flet". Kto wie moze to bylo cos takiego:
Czy to nie dziwne, ze te nutki sa zawsze aktualne?
Ale co tam Mozart, to bylo dawno i daleko od nas.
Przypatrzmy się lepiej co mamy pod tzw. ręka.
Moze znajdzie się nawet szacowny malzonek, lub cos w tym rodzaju, któremu nalezy przypomnieć, albo co gorsza nauczyć (jako ze na naukę nie jest ponoc nigdy za pozno) ze nam się tez od życia cos nalezy.
Dajmy mu do reki ksiazke i niech studiuje.
Nie zaszkodzi tez isc nieco dalej i jego ulubiony kubek do kawy zastapny takim :
Idac jeszcze dalej, tym samym tokiem rozumowania , zwykły zegar ścienny (byc moze prezent ślubny), zastąpmy takim oto nowym nabytkiem :
Kamasutra kamasutrze nie równa.
Milosnicy kotów preferują taka:
Kochający fotografowanie wola cos takiego:
Jest tez wersja bardziej" hard" :
Możemy inspirować naszego faceta wymyślnymi kartami :
w swiecie zwiérzat :
Jeśli i to nie pomoże, to mamy dwa wyjścia.
Pierwsze - same przejmujemy dowodzenie i odfajkowujemy kazda pozycje kamasutry zgodnie z grafikiem :
Drugie - dajemy spokój naszemu domowemu lwu i zaczynamy uczyc się grac na jakimś instrumencie :
Możemy to osiagnac w drodze samouczenia się, badz tez umawiamy się na lekcje z korepetytorem, co tez będzie ciekawe, ale nie musimy akurat wtajemniczac nikogo w nasze plany.
Pozdrawiam serdecznie i proszę o komentarze.
Jakie czasy taka kamasutra :d Ważne żeby każdy był zadowolony
OdpowiedzUsuńJak widać do tematu seksu można podejść z dystansem. Nie raz nawet i powiedziałabym, że nalezy to zrobić
OdpowiedzUsuńciekawe spostrzenie
Usuń