środa, 17 lipca 2013

Costa Serena ... ciag dalszy

Bedac na Coście Serenie ,jak juz wcześniej wspomniałam w poprzednim poscie, nie mozna się bylo nudzić. Bylo kino, basen, teatr, salony odnowy biologicznej, fitness, salon fryzjersko- kosmetyczny, biblioteka, kasyno, kilka kawiarni i restauracji, kluby nocne, pijalnia czekolady wraz z wspaniałymi wyrobami czekoladowymi, dancingi polaczone z nauka tańca, sklepy, drogerie i zakład fotograficzny.
Codziennie byl inny program dnia. Panie zwłaszcza Włoszki i Francuski miały codziennie inne piękne toalety. Śniadania, lunche i obiady jadaliśmy na 2 tury. Obie z córka jadalysmy w pierwszej turze. Juz od samego rana czekała na nas mila obsługa mowiaca w kilku językach, jedzenie bylo a´la carte i mozna  bylo zamawiac ile się tylko chciało, a wszystko  wliczone w oplate, jedynie za alkohol i dodatkowe napoje trzeba bylo placic karta płatnicza Sereny.
Co wieczór kwitło tez życie nocne, były organizowane bale, codziennie inne dnie jak np. dzień wloski, dzień meksykański, dzień hiszpański ,dzień blekitny, dzień Biały, bale tez były rozne, a najwazniejszy to bal kapitański. Gdy były bale np. bletikny lub Biały to panie miały na sobie wszystko tego wlasnie koloru wraz z dodatkami plus partner takiej damy mial rowniez dodatki w identycznym kolorze jak jego pani. Ja byłam przygotowana tylko na bal kapitański i dzień Biały, a resztę do kombinowalysmy z córka.
Jeden dzień byl przeznaczony dla personelu to znaczy kelnerzy, pokojówki, stewardzi i inna obsługa dali nam swój własny koncert, na którym pięknie śpiewali , nawet znane arie z operetek oraz tańczyli roznego rodzaju tance , nawet moon walk Jakcona.

występy w Panteonie

sala dancingowa



recepcja

steward

Moja córka z Carlosem

ja z Carlosem

schody, schody, schody ...


moja córka w dniu meksykańskim

ja w dniu kiedy personel dla nas szalał



dzień Biały

Pozdrawiam serdecznie i proszę o komentarze.

Mój kanal na Youtube :       Beta50plus

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz