poniedziałek, 29 października 2012

Przeprowadzka

We wrześniu wreszcie się przeprowadzam.Wprawdzie z większego na mniejsze, o byle jakim standardzie, jak na tutejsze warunki, ale zawsze cos...nad fiord - do Vejle. Samochód do przeprowadzek zamówiony, przedpłata na mieszkanie zapłacona jak nalezy, obecne mieszkaniwymówione.Wydawałoby się, ze wszystko gra.
W dzień przed przeprowadzka dzwoni inspektor budowlany z wiadomoscia, ze  moje nowe mieszkanie nie zostało wymalowane. Nie ma mowy od odroczeniu przeprowadzki,  biorę mieszkanie w takim stanie w jakim jest i koniec.



moje dawne mieszkanie na 1.pietrze

blok w którym mieszkałam

skrzynka pocztowa


drzwi wejściowe

widok z parkingu 

ostatnie pa patki
                                                                                                                                                                                                              

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz