środa, 12 czerwca 2013

Kiedy stuknie 50-tka

Zaraz na drugi dzień po slubie  znowu imprezka. Tym razem byłam na 50-tych urodzinach. Wszystko odbyło się w kameralnym, rodzinnym gronie plus ja. Solenizankta byla  znajoma Dunka  Charlotte.
Śniadanie w stylu amerykańskim - brunch mialo byc dla niej niespodzianka, ale niestety szef kuchni okazał się wielkim papla i powierdzial jej o tym, gdyż dzień wcześniej, w tej samej hotelowej restauracji odbyło się przyjecie ślubne jej córki.





A oto co sobie nabrałam na talerz  za pierwszym podejściem :




A oto piękne prezenty urodzinowe. roztrzal byl duzy , od  modnych kolczyków, poprzez drewniane ptaszki , konczac na modnym skórzanym bezrękawniku, który sama chciałabym miec w swojej szafie.













Wszystkiego najlepszego Charlotte! 100 lat!




Pozdrawiam serdecznie.


Mój kanal na YouTube : Beta50plus

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz